Zapraszam do mojej Facebookowej grupy:

 

 

 

 

 

 

 

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

30 czerwca 2024

Wczesne zmiany pośmiertne cz. 1
bladość, 
wysychanie, 
oziębienie 

Wczesne zmiany pośmiertne są to zmiany, które zaczynają pojawiać się w momencie ustania krążenia krwi w ciele. Wykształcają się one w ciągu pierwszych 12 godzin od zgonu.

Zalicza się do nich:

  1. bladość pośmiertna (palor mortis)

  2. wysychanie pośmiertne (exsiccatio v. desiccatio p. mortem)

  3. oziębienie zwłok (frigor mortis)

  4. plamy opadowe (livores mortis)

  1. stężenie pośmiertne (rigor mortis).

 

W tym artykule skupię się na trzech pierwszych, plamom opadowym i stężeniu pośmiertnemu, z racji tego, że jest to trochę obszerniejszy temat, poświęcę osobne posty.

 

Obserwacja bladości, wysychania czy oziębienia zwłok sama w sobie nie daje podstaw do wnioskowania na temat okoliczności czy czasu zgonu, ponieważ mogą występować już za życia lub podczas agonii, bladość. Jeśli jednak połączymy obserwację wspomnianych zmian z równoczesnym stwierdzeniem obecności plam opadowych i stężenia pośmiertnego, może nam dać bardziej szczegółowy pogląd na okoliczności czy przyczynę zgonu.

Bladość zwłok jest to zanik charakterystycznego zabarwienia powłok skórnych na skutek ustania krążenia krwi i przemieszczania się jej do najniżej położonych części ciała oraz spadku napięcia tkankowego. Bladość może pojawiać się już za życia w przypadku niedokrwistości, omdleń, wstrząsu urazowego, na skutek utraty sporej ilości krwi).

 

Wysychanie pośmiertne jest wynikiem postępującej pośmiertnej utraty wody. Powłoki skórne twardnieją, nabierają żółtawobrunatnego zabarwienia w miejscach pozbawionych zrogowaciałego naskórka, zmatowienia rogówki i zwiotczenia gałki ocznej. Obrazowo mówiąc, jeśli dojdzie do uszkodzenia naskórka zwłok, wkrótce miejsce to, początkowo nie odróżniające się niczym od otaczających go tkanek, stanie się twarde, przyjmie barwę pomarańczową, a w dotyku przypominać będzie strupek, jaki możemy u siebie obserwować np. po skaleczeniu się. Warto tu nadmienić, że przypadkowe uszkodzenie skóry u osoby zmarłej stanowi spore wyzwanie dla osób przygotowujących zmarłych do pochówku, są bowiem dość problematyczne, są widoczne, nieestetyczne, trudne w tuszowaniu. To jednak temat na zupełnie inny post...

Najszybciej wysychają rogówki, spojówki, czerwień wargowa, wargi sromowe, skóra worka mosznowego.

Jeśli zmiany zabarwienia skóry, charakterystyczne dla wysychania, obserwuje się w miejscach, gdzie wysychanie nie jest charakterystyczne, jest to sygnał, że w miejscach tych mogło dość do przyżyciowego uszkodzenia naskórka (mogło, nie musiało, gdyż należy pamiętać, że do uszkodzeń mogło również dojść pośmiertnie, a uszkodzenie takie niczym od tego przyżyciowego, powstałego na krótki czas przed zgonem, różnić się nie będzie), a to już może mieć znaczenie dla biegłego lekarza medycyny sądowej, próbującego ustalić okoliczności zgonu denata.

 

Oziębienie zwłok jest to pośmiertna utrata ciepła w wyniku ustania procesów przemiany materii i postępującego wyrównywania temperatury zwłok do temperatury otoczenia. Obrazowo mówiąc, zwłoki zmierzają do tego, aby osiągnąć taką temperaturę, jaką ma otoczenie, w którym się znajdują. W warunkach klimatu umiarkowanego proces ten trwa ok. 16 – 20 godzin.

 

Spadek temperatury zwłok uzależniony jest od warunków, w jakich one przebywają. Szybciej ochładza się ciało w warunkach przewodzenia, czyli leżące na ziemi, okryte, niż w warunkach gdzie przeważa promieniowanie. Szybciej wychłodzą się więc zwłoki denata leżakującego sobie spokojnie na podłożu niż nieszczęśnika, któremu przyszło zwisać swobodnie po dokonanym powieszeniu.

Innymi czynnikami decydującymi o szybkości wychładzania zwłok są:

  1. rodzaj ubrania, jakie miała na sobie w chwili śmierci zmarła osoba,

  2. wielkość zwłok,

  3. grubość podskórnej tkanki tłuszczowej, która zdecydowanie wydłuża czas wychładzania się zwłok, z kolei zwłoki pozbawione tkanki tłuszczowe, wyniszczone, zdecydowanie szybciej tracą ciepłotę,

  4. wyjściowa temperatura zwłok,

  5. pozycja ciała,

  6. temperatura otoczenia,

  7. wilgotność,

  8. ruch powietrza.

     

    Czasami, w bardzo rzadkich przypadkach występuje krótkotrwały wzrost temperatury bezpośrednio przed śmiercią lub tuż po niej (np. choroby zakaźne połączone z bakteriemią). Tak... tak wiele rzeczy wpływa na to, jak szybko denat będzie tracić swoje ciepło.

     

Przyjmuje się, że spadek temperatury zwłok mierzonej w odbytnicy lub w mięśniach uda wynosi średnio 0,5 – 1,5 stopnia Celsjusza na godzinę w ciągu pierwszych 6 godzin od zgonu. Później spadek jest wolniejszy. W podręcznikach do medycyny sądowej znajdują się tabele, pokazujące spadek temperatury zwłok zależnie od tego czy mamy do czynienia ze zwłokami osoby szczupłej czy otyłej, czy zwłoki są nagie, czy ubrane... Oczywiście wszystko to są wartości uśrednione i przybliżone, ponieważ duży wpływ na spadek temperatury mają wspomniane przeze mnie wcześniej uwarunkowania zewnętrzne oraz temperatura wyjściowa zwłok, której z reguły nie jesteśmy w stanie określić. Nie mają łatwego zadania medycy sądowi... Życie bowiem to nie film, gdzie będący na miejscu nieujawnienia zwłok lekarz wtyka gdziekolwiek termometr w denata, po czym triumfalnym tonem oznajmia „zgon nastąpił wczoraj, o godzinie 23:25”...

 

WROĆ DO BLOGA